Nie siejcie paniki, i nie podgrzewajcie atmosfery zagrożenia. Polska to nie Francja ani Wielka Brytania.
Od dawien dawna jesteśmy krajem zacofanym, i to
nie tylko ekonomicznie.
Śmiało, można uznać nas i naszych wschodnich sąsiadów za buraków Europy. Ostatni wynik wyborów pokazuje, że parcie w kierunku ciemnoty zyskuje na sile, a to bardzo zły znak dla ewentualnych islamistów.
Paradoksalnie, nasze zacofanie staje się teraz naszym atutem.
Większość imigrantów ma mgliste pojęcie, czym jest Polska, i czego można się po Polakach spodziewać. Docierają do nas jednostki najsłabsze i intelektualnie upośledzone, nieznające ani geografii, ani historii. Śmiem twierdzić, że trafiają do nas przez pomyłkę.
A skoro tak, to małe są szanse, że osoby nieznające zasady działania kompasu ani toalety, będą w stanie w naszym specyficznym kraju prawidłowo wypełnić PIT lub kupić bilet na pociąg, a co dopiero zajmować się organizowaniem zamachów, lub wprowadzaniem szariatu w Siemiatyczach czy Otwocku.
Sam nie jestem zwolennikiem „zasilania” Polski bandą analfabetów szukających wyłącznie zasiłków oraz lekkiego życia na nasz koszt w sytuacji, kiedy samym Polakom żyje się trudno we własnym kraju.
Czytając dramatyczne posty wojujących piórem podekscytowanych fejsbukowiczów, wyczuwam obudzonego, skacowanego ducha Polskiego Krzyżowca.
Śmiało, można uznać nas i naszych wschodnich sąsiadów za buraków Europy. Ostatni wynik wyborów pokazuje, że parcie w kierunku ciemnoty zyskuje na sile, a to bardzo zły znak dla ewentualnych islamistów.
Paradoksalnie, nasze zacofanie staje się teraz naszym atutem.
Większość imigrantów ma mgliste pojęcie, czym jest Polska, i czego można się po Polakach spodziewać. Docierają do nas jednostki najsłabsze i intelektualnie upośledzone, nieznające ani geografii, ani historii. Śmiem twierdzić, że trafiają do nas przez pomyłkę.
A skoro tak, to małe są szanse, że osoby nieznające zasady działania kompasu ani toalety, będą w stanie w naszym specyficznym kraju prawidłowo wypełnić PIT lub kupić bilet na pociąg, a co dopiero zajmować się organizowaniem zamachów, lub wprowadzaniem szariatu w Siemiatyczach czy Otwocku.
Sam nie jestem zwolennikiem „zasilania” Polski bandą analfabetów szukających wyłącznie zasiłków oraz lekkiego życia na nasz koszt w sytuacji, kiedy samym Polakom żyje się trudno we własnym kraju.
Czytając dramatyczne posty wojujących piórem podekscytowanych fejsbukowiczów, wyczuwam obudzonego, skacowanego ducha Polskiego Krzyżowca.
Z krzyżem i białym orłem na tarczy w jednej ręce, z mieczem w drugiej, i w
skarpetach frotté oraz sandałami na nogach.
Ludzie, mam dla was złą wiadomość.
Dla terrorystów islamskich jesteśmy równie „atrakcyjnym” krajem jak Nepal czy Łotwa.
Dlatego nie spinajcie się tak, bo wam żyłka pęknie.
A jak już chcecie sobie pokrzyczeć, róbcie to z żoną lub kochanką w kuchni, lub sypialni, albo wybierzcie się do dentysty.
Więc nie martw się na zapas Bożenko. Szkoda nerwów...
Dla terrorystów islamskich jesteśmy równie „atrakcyjnym” krajem jak Nepal czy Łotwa.
Dlatego nie spinajcie się tak, bo wam żyłka pęknie.
A jak już chcecie sobie pokrzyczeć, róbcie to z żoną lub kochanką w kuchni, lub sypialni, albo wybierzcie się do dentysty.
Więc nie martw się na zapas Bożenko. Szkoda nerwów...