Czyli bogaty bo nakradł…
Dziś zmarł Jan Kulczyk.
Wielu zaczęło się pocieszać - Patrz Rysiek! Taki bogaty a umarł!
Bo ludzi bogatych przeważnie się nie lubi. Nieprzyzwoicie bogatych tym bardziej. Nieprzyzwoicie bogatych i z Polski jeszcze tym bardziej. Cieszymy się, kiedy powinie im się noga, bo zamiast się bogacić, powinni rozdawać pieniądze biednym. Taką już mamy naturę. W masie.
Wielu zaczęło się pocieszać - Patrz Rysiek! Taki bogaty a umarł!
Bo ludzi bogatych przeważnie się nie lubi. Nieprzyzwoicie bogatych tym bardziej. Nieprzyzwoicie bogatych i z Polski jeszcze tym bardziej. Cieszymy się, kiedy powinie im się noga, bo zamiast się bogacić, powinni rozdawać pieniądze biednym. Taką już mamy naturę. W masie.
Dla mnie Kulczyk to był ktoś. Polski Midas. Do tego z klasą.
Biznesowa ekstraklasa światowego formatu, i powód do dumy.
A może zamiast płodzić peany, powinienem napisać, że
zwyczajnie budził we mnie pozytywne wibracje, zamiast mu słodzić? No to
napisałem.
Szkoda że nie żyje. Tak niewielu mamy ludzi, którymi możemy
pochwalić się w świecie...
Wrzuciłem ten tekst na fejsa i momentalnie zderzyłem się z
"polską cebulą i sokiem z buraka". Jak ktoś, kto jest tak bogaty,
może być dobrze wspominany?
Nawet w Biblii napisano:
Nawet w Biblii napisano:
„Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego”
Przecież wiadomo (kocham ten zwrot), że jak ktoś tyle
zarabia, to musiał kraść, albo kumać się z Żydami. Wybitni to mogą być pisarze, aktorzy, naukowcy, ale biznesmeni? To przecież złodzieje.
Kulczyk? To największy złodziej. Tu cytat:
[…] uczciwą pracą raczej nie da się zgromadzić takiego kapitału […]
[…] uczciwą pracą raczej nie da się zgromadzić takiego kapitału […]
Idąc tym tokiem myślenia, zwykły handel to złodziejstwo. Przecież te bydlaki kupują tanio, a sprzedają drożej. Co za chamstwo...
Widać, w społeczeństwie nadal panuje przekonanie, że uczciwa praca to łopata, plus rów melioracyjny. Każda inna praca, która nie wymaga fizycznego wysiłku i strużki potu ściekającego rowem po dupie, to złodziejstwo i kombinatorstwo.
Kolejny argument:
[…] Kulczyk miał podobno tyle pieniędzy, że wydawanie miliona dziennie zajęłoby mu 285 lat - a miał dwie ręce i dwie nogi jak każdy - więc jego praca, jak na te same dwie ręce i nogi oraz mniej więcej ten sam umysł, jest nieco przeceniona wynagrodzeniowo[…]
Zajechało dziełami Lenina…
Paru osobom poradziłem, żeby skonstruowali wehikuł czasu i przenieśli się do PRL, gdzie wszyscy mieli po równo, a bycie wybitnym wzbudzało szczególną czujność odpowiednich organów. Te bardzo szybko, mocnym kopem w dupę odzierały człowieka z "wybitności" i ustawiały z powrotem w szeregu miernych, ale wiernych…
Umarł człowiek. Wybitny biznesmen. Dziwnie to brzmi w uszach Polaków. Wręcz kłuje. Bo jak bogacz może być wybitnym? A przecież biznes to taki sam zawód jak wiele innych.
Wymaga lisiej inteligencji, zdolności przewidywania ryzyka, mocnych nerwów, i odwagi.
Tylko nieliczni się do tego nadają. Gdyby było inaczej, mielibyśmy wielu takich Kulczyków, a tak nie jest.
Gdyby Bill Gates urodził się w Polsce, świat nie ujrzałby Windowsa, a Bill skończyłby jako serwisant komputerowy w Media Markt, lub właściciel małego punktu dorabiania kluczy gdzieś w Auchan, lub Tesco...
Pisząc mój skromny tekst o śmierci Kulczyka i czytając niektóre komentarze, nie spodziewałem się, że w naszym społeczeństwie nadal trwa przekonanie, że zarabianie dużych pieniędzy jest niemoralne i obrzydliwe. Wynika to z biedy i zaściankowości, która tkwi w genach i będzie z nami zawsze.
Tak samo hipokryzja. Bo kto normalny, woli być biednym, niż bogatym?
Bycie biednym jest moralnym z zasady? To zapewne bycie garbatym, trędowatym i biednym jeszcze bardziej. Dlaczego wolimy równać w dół zamiast w górę? Bo przy równaniu w dół nie trzeba się męczyć?
Chwalimy się zegarkami Patka, sprzętem Kudelskiego czy kosmetykami Heleny Rubinstein, ale chyba dlatego, że nie ośmielili się zabłysnąć w kraju. Nie wychylali się...
Typowy Janusz nie lubi „mądrali”. Szczególnie jeśli ci koszą nieprzyzwoitą kasiorę.
Nieprzyzwoita jest każda, powyżej pensji Janusza.
A co, jeśli jest wielokrotnie wyższa? To z pewnością musi być złodziej.
Bo jedyne tolerowane w Polsce bogactwo, to bogactwo duchowe...
Nasze niepowodzenia zwalamy na kolejne rządy, a może problem w wyjściu z dołka tkwi w naszej buraczanej mentalności? I może dlatego jesteśmy Bangladeszem Europy?
Porownywanie Kulczyka z Gatesem to jakas pomylka. Gates sam doszedl do wszystkiego, natomiast pan Kulczyk poprzez kolesiostwo i okradzenie Polski (patrz min. na prywatyzacje w ktorych Kulczyk posredniczyl). Pierwszych pieniedzy, ktore potem pomnozyl nie zdobyl uczciwie. Takie sa fakty, a z tymo sie nie dyskutuje. Biznesmenem byl dobrym - bo przekulnduze pieniadze na ogromne, ale przyslowiowy pierwszy milion ...
OdpowiedzUsuńDlaczego pomyłka? Gates sam nie doszedł do majątku. Jak poczytasz o początkach Microsoft, dowiesz się że Gates budował swoją firmę razem z kolegą ze szkolnej ławy, Paulem Allenem.
UsuńBardzo łatwo skwitować czyjeś sukcesy biznesowe stereotypowymi określeniami typu kolesiostwo, złodziejstwo itp. Błotem fajnie się rzuca, a czyszczenie z niego garnituru jest bardziej czasochłonne.
Jeśli napiszę, że gdyby Kulczyka złapano na ewidentnym łamaniu prawa, siedziałby pewnie w pierdlu. Tylko że wtedy użyjesz argumentów, że bogaty dzięki łapówkom nigdy nie pójdzie siedzieć.
I tak dalej, i tak dalej...
A co do pierwszych pieniędzy które Kulczyk potem pomnażał, to zdobył je akurat uczciwie. Dostał je od tatusia.
Więc Twoja spiskowa teoria upada z łoskotem...
Poza tym, każdy kto ociera się o poważny biznes i chce zrobić w nim karierę, zawsze się troszkę pobrudzi. I nie dotyczy to wyłącznie polskich biznesmenów.
Jestem pewny, że nawet Bill Gates musiał kiedyś zapłacić jakieś myto, by móc wypłynąć na szersze wody...
Pozdrawiam
Zarabianie dużych pieniędzy nie jest niemoralne i obrzydliwe. Ograniczając się to naszego, zaściankowego TOP100 raczej kilku-, kilkunastu obywateli wzbudza takie emocje jak ś.p. J.K. I wie to typowy Janusz. Gdyby było inaczej, każdy po równo dostałby łajnem po buziuni, a tak nie jest i tak nie będzie. Afery typu FOZZ, wielkiej-małej prywatyzacji, tworzenia sztucznych tworów quasi-holdingowych tylko po to by właściwe podmioty trafiły w jedynie słuszne ręce. Gdzieś tam w tle tego całego gówna są nazwiska i pod skórą ludzie "czują", że to są te, a nie tamte i nic z tym nie zrobisz. Niezależnie jak bardzo pragniesz by było inaczej.
OdpowiedzUsuńZdaję sobie sprawę, że Janusz_zawsze_wie_lepiej...
UsuńI wiem że nic z tym nie zrobię, dlatego chciałem tylko pokazać "światu", że są ludzie, którzy myślą inaczej.
I pokazałem :)
Istotnie, zapomniałem, że teraz inaczej znaczy lepiej. :)
UsuńNie, po prostu inaczej... :)
UsuńMy tu gadu gadu, a Janek jak był sztywny, tak nadal jest.. I w tym wszystkim, jest to przerażająco najpiękniejsze, że niezależnie czy foie gras czy pasztet szczecińskie równo skończymy tak samo. :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, jest to jakieś pocieszenie... :)
Usuń