Zbrojna po zęby od morza do morza
I nie chcę także by cię uważano
Za perłę świata i wybrankę Boga
Chcę tylko domu w twoich granicach,
Bez oszołomów stukających w ściany,
I polityków w
kółko pieprzących,
O sprawach którymi już rzygamy...
Jakim kretynom jeszcze pozwolisz,
By Twym mózgiem byli i sumieniem,
Wiedzącym lepiej co dla nas lepsze,
żyjącym samouwielbieniem…
Ile razy swoją twarz ukryjesz
Za zasłoną flag i transparentów,
Ile lat będziesz mi przypominać
Rozpędzony burzą wrak okrętu...
Tą litanią się do Ciebie modlę
Bardzo bliska jesteś i daleka
Ale jest coś takiego w tobie
Że pomimo wszystko wierzę, czekam...
Jaki jeszcze numer mi wytniesz
W którą ślepą skierujesz ulicę.
Ile razy palce sobie przytnę,
Nim w końcu po raz ostatni
Klamki Twych drzwi uchwycę…
PS. Z braku talentu poetyckiego, posłużyłem się utworem
"Moja litania" autorstwa Leszka Wójtowicza
Ile razy swoją twarz ukryjesz
PS. Z braku talentu poetyckiego, posłużyłem się utworem
"Moja litania" autorstwa Leszka Wójtowicza
"Moja litania" autorstwa Leszka Wójtowicza
Oszołomy - to stan głowy...
OdpowiedzUsuńPolityczne?- nie jest ślicznie!
Raczej to makabryczne...