Wrócę po przerwie jak tylko dam sobie radę ze sobą.
Mam nadzieję, że to nie potrwa długo.
Wybaczcie. Czasem tak bywa...
Cóż więcej mogę dodać? Może to, że jest dostępna w każdej księgarni, a także to, że mój wydawca zatroszczył się także o wydanie jej w form...
Jak Pan sobie radzisz? Czasem potrzeba dłuższej refleksji...
OdpowiedzUsuńPowoli wstaję...
UsuńTrzymam za Pana kciuki i życzę jak najlepiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Będę cierpliwie czekała na Pana powrót.
Magdalena
Dziękuję za wsparcie. Niebawem "wracam". Na razie jeszcze dojrzewam do tego, że życie idzie naprzód i nie zna się na sentymentach. Dla niego nadal jesteśmy tylko ssakami...
Usuń